NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » EUCHARYSTIA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

eucharystia

  
merkaba12
05.10.2010 14:30:56
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #584497
Od: 2009-12-17
A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26,26—28).

Nasze wspólne rozważania rozpoczynamy od przedstawienia historii Marshy, żydowskiej aktorki, która w Londynie wyszła za mąż za disk—jockeya. Pewnej nocy, kiedy zamartwiała się z powodu dręczących ją problemów, zobaczyła w widzeniu niewiastę, która poleciła jej wyjść i poszukać kościoła. Posłusznie wyszła więc z domu. Całą noc błądziła po okolicy, by w końcu stanąć przed katolickim kościołem rektoralnym. Kiedy ksiądz otworzył jej drzwi, powiedziała
prostotą: „Przyszłam po Chleb Zycia”. Kapłan ujęty tymi słowami, zaczął nauczać ją o wierze katolickiej.
Kiedy Marsha przyjęła ostatecznie chrzest, przyrównała to wydarzenie do oczyszczającego deszczu, którym przemokła do „ostatniej nitki” swej istoty. Kiedy zaś przyjęła Komunię świętą, powiedziała, że poczuła się tak, jakby spaliła się doszczętnie w miłości Chrystusa. Jej zdumiewające nawrócenie wywarło wielki wpływ na życie wielu ludzi.
Ofiara Mszy świętej jest sercem naszej wiary i naszego kontaktu z Bogiem. Uobecnia się w niej na sposób sakramentalny wielkie misterium życia ,śmierci i zmartwychwstania naszego pana Jezusa Chrystusa

  
murdock
05.10.2010 16:51:20
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #584547
Od: 2009-12-14
Merkaba-witaj.dzieki za kolejne wspaniale Twoje posty.Caly czas Cie czytam.Mam ustawione powiadamiania o nowosciach w tym dziale.
Rozaniec-jedna z najwaziejszych modlitw chrzescijanina.Do niej to wciaz nas zaprasza Maryja.Cudowna modlitwa posiadajaca dziwna moc....
Pozdrawiam Cie Merkaba serdecznie
  
merkaba12
01.12.2010 12:24:51
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #611570
Od: 2009-12-17
uzdrawiająca moc eucharystii Robert de grandis


Przypominam sobie historię pewnego człowieka, który został kapłanem mając ponad pięćdziesiąt lat, ponieważ spotkał się z czymś, co całkowicie zmieniło jego życie. Choć nie jestem w stanie podać dokładnych szczegółów, słyszałem, że był naukowcem z NASA, pracującym z kamerą zdolną określić i zmierzyć na monitorze świetlista aurę emanującą z ludzkiego ciała. Zdaje się, że była to Fotografia Kirliana. NASA interesowało się możliwością wykrywania i oglądania tej aury u astronautów znajdujących się na orbicie okołoziemskiej, aby móc określić, co przeżywają. Przeprowadzane badania wykazały, że umierający ludzie mają wokół swego ciała bardzo cienką świetlistą otoczkę, niebieskawego koloru, która staje się coraz słabsza i zanika w chwili śmierci człowieka. Nasz naukowiec wraz z asystentami wpatrywał się w monitor, obserwując światło otaczające umierającego człowieka. W pewnym momencie do pokoju, w którym leżał umierający, ktoś wszedł i wypełnił pomieszczenie światłem. Człowiek sięgnął do znajdującej się na piersiach kieszonki i zrobił coś, co spowodowało, że kamera zalała się tak intensywnym światłem, iż naukowcy nie byli w stanie dalej obserwować, co dzieje się w pokoju. Pobiegli co sił do monitorowanej sali i zastali w niej księdza udzielającego umierającemu Komunii świętej. Kiedy powrócili do monitorów, ujrzeli, że świetlista aura umierającego człowieka po przyjęciu przez niego Komunii świętej jest znacznie bardziej intensywna.
Naukowiec zrozumiał, że ma w tym momencie do czynienia z jakąś siłą wyższą; istniał ktoś, z kim musiał zacząć się liczyć, ktoś, dla kogo powinien poświęcić życie. Porzucił wykonywaną dotychczas pracę i został kapłanem.
Z chwilą, gdy coś sobie uświadomimy, gdy głębiej coś rozumiemy, zobowiązuje nas to do uwzględnienia tego poznania w naszym życiu. „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie... (Łk 12,48).
W jaki sposób masz zamiar odpowiedzieć na słowo Boże usłyszane podczas homilii? Może odczytana w czasie liturgii Ewangelia mówi o przebaczeniu, będący z jednym z głównych tematów Pisma, Pan zaś przypomina ci o tym, że jakieś żale i urazy mieszkają w twoim sercu? Czy jesteś w stanie wprowadzić usłyszane słowo w czyni przebaczyć temu, kto cię skrzywdził?
Wypełnianie słowa Bożego prowadzi do uzdrowienia. Bóg nas kocha, rozmawia z nami i zaprasza, abyśmy otworzyli swe serca na dar uzdrowienia, którego chce nam udzielić. Oczekujmy, że będzie do nas przemawiał, rozważajmy słowa, które do nas kieruje i wprowadzajmy w życie Jego orędzie, dające uzdrowienie.


  
merkaba12
01.12.2010 12:26:57
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #611571
Od: 2009-12-17
W pewnej szkole przeprowadzono eksperyment z pokazywaniem na taśmie wideo pracy Matki Teresy. Dostrzeżono, że oglądający „czyny miłosierdzia” nabywają jakiejś uzdrawiającej mocy. W eksperymencie poddano badanych uczniów testowi śliny, którego odczyt wskazywał na odpowiedź systemu immunologicznego. Testowani oglądali przez godzinę film wideo przedstawiający pracę Matki Teresy. Po projekcji 50% oglądających wypowiedziało się pozytywnie na temat tego, co widzieli, zaś drugie 50% — negatywnie. Jednakże wszyscy z badanych, niezależnie od swej postawy wobec filmu, wykazali, na podstawie testu śliny, wzrost odporności systemu immunologicznego. Postawiono wniosek, że przy zetknięciu się z dobrem i prawdą duch, dusza i ciało zaczynają zmierzać do pogłębiania swego zdrowia.
  
merkaba12
04.12.2010 19:28:26
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #613148
Od: 2009-12-17
Opowiadanie Ellay
Ella, której rodzice byli Żydami, urodziła się na Bliskim Wschodzie w domu Podobnym do tych, n jakich czytamy w Biblii: górny pokój służył za sypialnię, a do pomieszczenia pod kuchnią wprowadzano na noc zwierzęta, W centrum wioski znajdowała sie studnia. Nie było elektryczności, kobiety same tkały bawełnę, by uzyskać materiał na odzież. Buty również wytwarzano we własnym zakresie „.z skór zwierzęcych.
Ella była dzieckiem niechcianym, niekochanym I bitym, bojącym się wszystkiego i wszystkich. Tylko moc Boża mogła zmienić ją w piękną, mocną i pewną siebie kobiet, jaką jest dzisiaj j. Czytając jej wzruszające świadectwo, pozwól] Panu i umocni” w sobie wiarę w Jego pełną miłości i uzdrawiającą obecność

. „Zanim się urodziłam, mama miała już za sobą trzy aborcje. Wciąż mi przypominano, że i ja powinnam być usunięta z jej łona, ale >>coś nie wyszło<< i tylko dlatego się urodziłam. W naszym domu znajdowały się trzy duże słoje z alkoholem mentolowym, w których pływały trzy ludzkie płody, każdy w innym stadium rozwoju. Stały tam jak na wystawie. Kiedy coś źle zrobiłam, natychmiast mówiono mi, że i ja powinnam skończyć w takim słoju, podobnie jak moi braciszkowie i siostrzyczki.
Zanim wyszłam za mąż, czterokrotnie przerywałam ciążę; przeżyłam poważne nerwowe zalamamie w wieku lat ł8; w 20 roku życia popadłam w narkomanię i alkoholizm. Siedem razy usiłowałam popełnić samobójstwo, niezdolna zrozumieć, po co miałabym żyć, skoro moje życie nie ma sensu. Mój mąż, wybrany dla mnie przez rodziców, był człowiekiem niewierzącym.
Kiedyś pewien kapłan nauczył mnie modlitwy składającej się z dwóch zdań, które miały zmienić niebawem całe moje życie: >>Jezu, niech wszystko co Twoje, stanie się moim udziałem. Niech Twoje Ciało i Krew staną się moim pokarmem i napojem<<. Po śmierci mego przyjaciela—kapłana, zaprzyjaźniłam się z protestanckim pastorem, który z kolei nauczył mnie miłości do Pisma świętego. Przyjęłam też chrzest w jego kościele, lecz czułam jakiś niedosyt. W tym wyznaniu nie znajdowałam potwierdzenia treści mojej modlitwy:
>>Niech Twoje Ciało i Krew staną się moim pokarmem i napojem<<. Poszukiwałam nadal.
Tymczasem okazało się, że jestem chora na białaczkę. Była to konsekwencja moczówki, na którą cierpiałam od dwudziestu lat. Wiedziałam, że kluczem dla mego uzdrowienia jest znalezienie miejsca, gdzie mogłabym przyjąć prawdziwe Ciało
i Krew Chrystusa. Coś mi mówiło w głębi serca, że jeśli przyjmę Ciało i Krew Chrystusa zostanę uzdrowiona.
Znalazłam Je w kościele katolickim, na Mszy świętej z posługą uzdrowienia, pierwszej Mszy, w której uczestniczyłam w życiu. Przyszłam na nią ze znajomym. W czasie konsekracji miałam wizję: na ołtarzu ujrzałam zabitego baranka. Był to Baranek Boży. Wiedziałam już, że tu właśnie mam szukać Ciała i Krwi Chrystusa, że tu mogę doznać

uzdrowienia. I tak w maju 1985 r. zostałam przyjęta do Kościoła katolickiego.
Kiedy w 1985 r. spotkałam ks. Deurandisa, powiedział mi, że muszę przebaczyć ojcu krzywdy, których doznałam w
dzieciństwie. Zaczęłam regularnie odmawiać Modlitwę przebaczenia. W czasie odprawianych przez niego rekolekcji zostałam uwolniona od dolegliwości cukrzycy. Nastąpiła też wyraźna remisja białaczki.
Dziękuję Bogu za nową szansę, jaką mi dał. Szczególnie dziękuję Panu za to, że mogę przyjmować Go w Eucharystii.
>>Bierzcie... — powiedział. — To jest Ciało moje...<< (Mk 14,22).
Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale
powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja. Ciało Chrystusa... Amen.
Rzekł do nich Jezus: „zaprawdę, zaprawdę, powiadam
wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego
i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,53—54).
Myślę, że chyba większość ludzi chciałaby żyć wiecznie. Często widzimy w parku wyryte na drzewach serca, gdzie chłopiec zapewnia dziewczynę o swej „wiecznej miłości”. Wieczność jest pragnieniem każdego ludzkiego serca. Rodzice chcą zachować dzieci i ich miłość tylko dla siebie, „na zawsze”. Tęsknimy za życiem wiecznym, bowiem Bóg wlał to pragnienie w nasze serca. Jest to pragnienie prawdziwego życia, wiecznego trwania.
Jezus spełnia to pragnienie zapewniając nas, że „duchowo” nigdy nie umrzemy, że będziemy wiecznie żyć z Nim i z Jego Ojcem. Jest to najbardziej pocieszająca myśl, jaka towarzyszy chrześcijańskim pogrzebom. Podczas ceremonii pogrzebowych zawsze przypominam właśnie o tym zapewnieniu danym nam przez Pana.
Obecnie ze wszystkich stron słyszy się o czymś zupełnie innym. Ludzie opowiadają o zamrażaniu swoich ciał, aby w przyszłości naukowcy mogli wskrzesić ich do życia dzięki nowym zdobyczom technologii. ł choć powątpiewam w taką możliwość, jedno jest pewne — ci ludzie marzą, aby ich życie trwało bez końca.


Świadectwo sprawujących Eucharystię
Jako księdzu, który sprawuje Mszę świętą, od czasu do czasu dany mi jest trwający krótką chwilę wgląd w rzeczywistość obecności Jezusa w Eucharystii. Takie doświadczeniejest udziałem wielu kapłanów. Posłuchajmy świadectwa jednego z księży, który przeżył takie doświadczenie:
„Stanie przed zgromadzonymi wiernymi i trzymanie w dłoniach kielicha z winem niejest ani trudnym zajęciem, ani wywołującym zdenerwowanie. A jednak... W czasie pewnej wieczornej Mszy sobotniej, kiedy trzymałem kielich podczas Komunii świętej, otrzymałem duchowy wgląd w to, co znajdowało się w kielichu. Mały kielich zawierał Krew Jezusa Chrystusa. Nie wino i wodę, lecz tę samą Krew, która 2000 lat temu spływała z ran Jezusa i z Jego głowy ukoronowanej cierniem. I choć ma dzisiaj inną postać, to dla nas, katolików, jest to ta sama Krew, która ściekała z Jego pleców podczas biczowania. Te same kilka kropel znajdujące się w małym kielichu barwiły na czerwono drzewo Krzyża. Kiedy tak patrzyłem w głąb kielicha, stała się dla mnie jawna ludzka natura Jezusa.
Poczułem straszliwy lęk. Zdałem sobie sprawę, że trzymam tę samą Krew, że dzielili ją między siebie nasi poprzednicy w wierze, chrześcijanie ukrywający się w rzymskich katakumbach; że tę samą Krew Papież podnosi ku Bogu w Najświętszej Ofierze.
Teraz, ilekroć trzymam w dłoniach mszalny kielich, wiem, że jest to Krew Jezusa. Nie mam poczucia niegodności czy godności, czuję po prostu wielką wartość i rzeczywistość tego, co kryje się w tym kielichu”. uwierzyłeś” (Mt 8,13). Kiedy zbliżasz się do ołtarza, aby przyjąć Jezusa, uznaj w Nim swego Pana i Zbawiciela. On jest Panem tych problemów, które w tej właśnie chwili ciążą ci na sercu. Jaki jest największy problem twego życia? Co burzy pokój twej duszy? Co cię niepokoi? Co zaprząta twoje myśli? Dzieci? Zdrowie? Trudności z wiarą? Trudności życiowe? Przymus, z którym nie jesteś wstanie sobie poradzić? Finanse? Cokolwiek to jest, przynieś to i połóż przed Panem, „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”(Mt 9,21). Nam Jezus mówi, że nie tylko skraju Jego płaszcza możemy dotykać, ale: „Weżcie Mnie! Weźcie Mnie całego! To jest CIAŁO MOJE. To jest KREW MOJA!”
Jezus jest w pełni obecny pod postacią chleba itak samo w pełni obecny pod postacią wina. Przypomnijmy sobie opowieść z rozdziału 3., kiedy ks. Richard Woldum podał umierającemu chłopcu, Johnny”emu, kroplówką Przenajświętszą Krew Jezusa. Johnny otrzymał wówczas pełnię Jezusa Chrystusa.
Kiedy podchodzimy do ołtarza, aby przyjąć Jezusa, spotykamy się ze Stwórcą świata, Odkupicielem, Odwiecznym Bogiem, przed którym kiedyś staniemy twarzą w twarz. Nieprawdopodobne! Czy w ogóle zdajemy sobie sprawę z tego, co oznacza nasza odpowiedź na Jego wezwanie, by spożywać Chrystusowe Ciało i pić Chrystusową Krew? Jest to najcenniejsza godzina ze 168 godzin w tygodniu. W Jezusie Chrystusie jednoczymy się z odwiecznym Ojcem: „O, gdybyś znała dar Boży...” (J 4,10).
W jednym z prywatnych objawień, Jezus powiedział do kapłana: „Mój drogi, teraz jestem w tobie. To właśnie w Eucharystii Ja poświęcam się tobie, a ty poświęcasz się Mnie. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, co znaczy przyjmować Moje Ciało. Mój lud nie zdaje sobie sprawy z mocy, jaką otrzymuje, kiedy przyjmuje Komunię świętą. To moja moc... moc Chrystusa! Zamieszkując w tobie spełnię pragnienia twego serca. To Ja, poprzez Eucharystię, czynię cię na obraz i podobieństwo Boga, ponieważ przyjąłeś Moje Ciało. Udzielę ci szczególnych łask, nie według pragnień i oczekiwań ludzkich, ale według Moich. Staniecie się ludem Bożym. Proście o wszystko, czego wam potrzeba. Mój lud musi się na Mnie otworzyć”.”°
Czytając szósty rozdział Ewangelii według św. Jana, proś Ducha Świętego, aby ukazał ci tę oszałamiającą prawdę, i Jezus rzeczywiście przychodzi w swoim Ciele i w swojej Krwi, aby cię karmić, umacniać i uzdrawiać, abyś mógł żyć na wieki.
Wielu ludzi, którzy przeszli przez śmierć kliniczną i mieli doświadczenia z „życia po śmierci”, opowiadają, jak, ujrzawszy piękno ‚„światła” innego świata, nie chcieli wracać z powrotem na ziemię. Nasze doświadczenie podczas Eucharystii przewyższa wszystkie inne! Właśnie podczas przystępowania do Komunii świętej zbliżamy się najbardziej do tego „światła” i stajemy w budzącej trwogę, wspaniałej obecności Jezusa. Jezus przychodzi, aby nas leczyć fizycznie, duchowo, emocjonalnie. Zapewnia, że chce nas powołać do nowego życia, abyśmy żyli z Nim na wieki.
Kiedy idziesz w stronę ołtarza, aby przyjąć Komunię świętą, wyobraź sobie, że sam Jezus podaje ci hostię. Nie patrz na kapłana sprawującego Eucharystię. Patrz na Jezusa. Mów do Pana: „Niech Twoje Ciało i Krew będą moim pokarmem i napojem”.

Po Komunii świętej
Zamknij oczy i skup się na Jezusie. Wyobraź Go sobie stojącego przy ołtarzu. Zobacz, jak promienie światła wypływają z Jego wyciągniętych ku tobie dłoni; zobacz, jak biegną one do twego serca, uzdrawiają to wszystko, co w tobie chore, co boli. Powierz Mu siebie, poddaj się całkowicie Jego przenikającej cię obecności. „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ca 2,20).
Uwierzcie wraz ze mną, że uzdrawiająca moc promieniująca od Jezusa dotyka każdego z nas, uwalnia od poczucia winy, od wątpliwości, nieakceptacji siebie, samopotępienia. Uwierzcie, że On dokonuje w nas głębokiego uzdrowienia naszego wnętrza i przywraca nam poczucie godności. On uczy nas miłości do samych siebie, samoakceptacji. Dziękujemy Ci. Panie! Wierzymy, że staje się to naszym udziałem zgodnie z tym, w co wierzymy.

  
merkaba12
04.12.2010 19:38:05
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #613150
Od: 2009-12-17
Linda Mitchell z Sunnyyale w stanie Kalifornia jest głęboko przekonana o uzdrawiającym działaniu Mszy świętej, sama bowiem tego doświadczyła w swoim życiu. Opowiada o tym, jak przyszła na Mszę świętą z poczuciem beznadziejności, niezdolna zmienić siebie i innych. Przedstawiła swą sytuację Panu i przed konsekracją złożyła ją razem z chlebem
winem na ołtarzu.
„W czasie Mszy świętej powierzyłam Jezusowi swoje uczucie beznadziejności, zawierzyłam Mu swój problem i trudną sytuację, w której się znalazłam. Jezus odjął to nieustannie towarzyszące mojej sytuacji, myślom i wspomnieniom poczucie beznadziejności, a moją bezsilność przemienił w radość, odwagę i odczucie siły zdolnej pokonać wszystko. Zapewnił mnie, że kocha mnie właśnie taką, jaką jestem, że sam zajmie się moimi trudnościami. Mogę odpocząć w cieple Jego miłości, wiedząc, że On sam czuwa nad biegiem wydarzeń. Gdzieś w głębi serca usłyszałam słowa: >Zmieniam teraz twe serce. Wylewam na ciebie moją miłość i uzdrawiam cię<<.
Przekonałam się, że prosty akt zawierzenia i wiara, że w Eucharystii jest obecny żywy Chrystus, stanowi pierwszy krok ku uzdrowieniu. Sam Chrystus przemienił moje kamienne serce w serce pełne miłości. Jest to rodzaj miłości, jakiej nie znają ludzie, którzy chcą wszystko osiągnąć jedynie własną pracą. Jest to miłość przekraczająca wszelkie wyobrażenia; miłość, o której w głębi swej duszy marzy każdy człowiek. Najgłębszym pragnieniem naszych serc jest otrzymanie tej miłości, zostaliśmy bowiem stworzeni właśnie po to, aby ją przyjąć. Każdy z nas ma swoje własne miejsce w sercu Ojca. W tym szczególnym miejscu czeka On na nas. W Eucharystii może zostać zaspokojone to głębokie pragnienie miłości. W Eucharystii nasze serca mogą być oczyszczone z bólu, z powodu którego cierpią. W Eucharystii Bóg leczy nasze rany odniesione w dzieciństwie. Eucharystia jest kluczem do pełni i świętości.
Doświadczenie Eucharystii jest przeżyciem na wskroś indywidualnym, głęboko osobistym i w niepowtarzalny sposób przeznaczonym dla każdego z jego dzieci”.
Panie Jezu Chryste, niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, lecz dzięki Twemu miłosierdziu niech mnie chroni oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » EUCHARYSTIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

http://www.kafeteria.pl/